Ranch diary

3 X 2013
I oto jesteśmy! Trochę zajęło nam doprowadzenie tego miejsca do stopnia używalności, ale w końcu udało się! Konie łypią swymi ślepiami ze swych boksów, najwyraźniej zadowolone z tego, co mogą zobaczyć- przed nimi rozciągają się gigantyczne pastwiska, które są idealnie wkomponowane w krajobraz gór i iglastych lasów. Wydaje mi się jednak, że w całym otoczeniu największe wrażenie robi na nich przestrzeń.
Enemy- po kilku miesiącach odpoczynku po wzmożonym wysiłku- w końcu zabiera się do pracy. Jego pierwsze przebieżki po nowym torze mamy za sobą. Zdążył się nawet zaznajomić z wbiegającymi czasem sarnami. Trzeba będzie coś na to poradzić, bo gdy wyskakują, gniady zaczyna myśleć, że to gonitwa, i wyrywa się monstrualnym cwałem! Widocznie brakuje mu zastrzyku energii, który będziemy musieli mu zapewnić. Najważniejsze, że dopisuje mu apetyt i jest zrelaksowany jak nigdzie indziej.
Do stajni trafiły również Montana i Gloria, które na początku niespecjalnie przypadły sobie do gustu. Teraz zaczynają się trochę bardziej tolerować. Zobaczymy, jak pójdzie im na treningach- jutro trafiają do nas cielaki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz